Najnowsze wpisy, strona 6


sty 15 2006 Nie odnajdzie więcej nas ta sama chwila..........
Komentarze: 14

I było tak cudownie!! Nie potrafię opisać. Poporstu tak jak miało być wszystko wymarzone. I sukienka i wszystko. I P. taki dobry i wyrozumiały i cudowny. I wszystko, no wszystko poporstu... I nogi bolą strasznie i nie-zapomne-do-końca-życia. I 'przezyj to sam' wtulone w A. i jakieś wygibasy z K. i szaleństwa i było najwspanialej jak być mogło i ludzie najpiękniejsi i powrót do domu o 6. Do tej pory się myśli, że może taka studniówka to się przyśniła tylko... że te wszystkie oczy, te polonezy, czerwone naszyjniki i sukienki z bajki. I z M. przytulańce i nawet nauczyciele bardziej ludzcy ;) Najkrótsza i najpiękniejsza noc w życiu. Stanowczo!

Na życie patrzysz bez emocji
Na przekór czasom i ludziom wbrew
Gdziekolwiek jesteś, w dzień, czy w nocy
Oczyma widza oglądasz grę

Ktoś inny zmienia świat za ciebie
Nadstawia głowę, podnosi krzyk
A ty z daleka, bo tak lepiej
I w razie czego nie tracisz nic

Przeżyj to sam, przeżyj to sam
Nie zamieniaj serca w twardy głaz
Póki jeszcze serce masz

Widziałeś wczoraj znów w dzienniku
Zmęczonych ludzi, wzburzony tłum
I jeden szczegół wzrok twój przykuł
Ogromne morze ludzkich głów

A spiker cedził ostre słowa
Od których nagła wzbierała złość
I począł w tobie gniew kiełkować
Aż pomyślałeś milczenia dość

Przeżyj to sam,...

Perfect - "przeżyj to sam"
(musiałam to napisac ;)

Nadziejaikropka : :
sty 11 2006 każdego dnia wypada mnie przytulać ;)
Komentarze: 5

Z minuty dorosłej

Prawa noga biega szybciej od lewej i ucho jedno słyszy lepiej niż drugie, a sweter nie jest taki ciepły jak byc powinien zimnymi porankami. Znowu wstaję widząc wschody słońca i niebo za mało niebieskie. Mówisz, że nie potrafisz się uśmiechać, a ja ci niosę dom pachnący kawą z wanilią i zaraz, że tutaj można by zamieszkać i usypiać w tym zapachu. Autobusy się buntują i demony jakieś jeżdżą nie-tak-jak-powinny. Wszystko umiera w wielkim kartonie jako owoc sprzątania przeszłości. Nie poetyzując powiem, że odkurzyłam szuflady ;) A czytam Poświatowską, czytam Staffa i jeszcze diamenty w popiołach czytam.

Z 719 minut dzieckiem podszytych

Ulice małym uśmiechem. Bo te autobusy to śmieszą tak naprawę i to, że jadę nimi krócej niż wychodzi mi samo odnalezienie przystanku. I że matury mnie wcale nie zjadły i żyję jeszcze chociaż tak malutko malutko. Uczę się malować i pisać piosenki studniówkowe. I czekam na sobotę. I to że ten tydzień miał być tragicznym i ciężkim, a wszystko tak naprawde się udaje. Często siedzimy w pustych knajpach mówiąc smutne rzeczy, których żadno nie chce słuchać. I jestem dumna z mej altruistycznej szczodrości i proszę mi naiwniactwa nie zarzucać. I już wcale a wcale nie chcę się zmieniać. Znowu widać wielkie wozy. I dobrze mi. Z tym P. na zaproszeniu mi do twarzy ;)

I że zawsze mówiłam o Stachurze jako o człowieku mądrym przecież:

W dwudziestym pierwszym wieku jedynym rozsądnym zajęciem jest walczyć o pokój albo upijać sie systematycznie

 [Edward Stachura]

Nadziejaikropka : :
sty 08 2006 czarownice mają oczy z cienkiego zielonego...
Komentarze: 7

I napisać by się chciało, że jak grom z jasnego nieba dociera nagle fakt, że przecież nic nie trwa wiecznie i wszystko się kończy. I że profesor W. człowiekiem był niezwykłym. I że nikt nam już Bajek opowiadał nie będzie. I nie sprowadzi już naszych zbłąkanych umysłów na właściwie matematyczne tory. I że... tyle kwiatów to tylko dla dobrego człowieka. A przez zasadę nie płakania na pogrzebach ucieka się wcześniej. A potem marznie i grzeje herbatą z rumem i żali w rękaw K. I wszystko cholera się takie inne wydaje. Przez jedno the end.

Tak się zaczyna dorastać.

Nadziejaikropka : :
sty 01 2006 I że ponoć zaczynamy żyć d o r o ś l...
Komentarze: 8

I było bardzo fajnie i ładnie. I kuchenne rozmowy z J. co to go już lat kilka nie widziałam. Jakieś herbaty, jakieś obietnice. Ten zapach znajomy i przez chwilę, ale przez chwilę tylko... I dużo a l k o h o l u. I ludzi też dużo. A nasza O. biedna szafkę w kuchni nawet potrubowała. I mówią, że teraz już nie wypada ta cała d z i e c i n n o ś ć, kiedy ten rok taki, o taki własnie. Bo teraz już trzeba żyć czym innym. A kiedy dorosnę i będę taką Dużą Dziewczynką to usiądę w babcinej pozie wyniosłej mądrością i powiem, że zawsze bałam się starości. Bo chcę ciągle w mojej Nibylandii kochać usta Piotrusia Pana.

A ja się trzymam głupich bajek które kończą się bardziej niż rzeczywistość. 

I tylko może nauczę się mocniej być i uwierzę i czasem będę zatrzymywała świat, na chwilę, krótką chwilę żeby krzyknąć mocno jakimś upadającym szczęściom, że taki bieg to nie wypada.

I w tym roku wszystko mi się uda.

Nadziejaikropka : :
gru 31 2005 Jedyne w nim szczeście to fakt, że się...
Komentarze: 3

I ogarnia taka radość ogromna, euforyczna, że to już się kończy i że nie wróci. I że przyszły będzie koniecznie lepszy. Bo ten to najgorszy z najgorszych. A w Nowy to wejdę z moimicudownymiludziami i z A. i z M. i z G. i dziesiątkami innych oczu. bo I. zadzwonił za późno. Bo pojechałabym do Le..owa. I co z tego, że to ponad 3 drogi (jak to kiedyś z M. ustalaliśmy). Ale chociaż ta pewność, że by ciepło było. Bo z I. to tak, że on tak grzeje obecnością samą. I że pilnuję się teraz. I będę się pilnowała żeby żadnych fall in love, żeby być poważną i d o j r z a ł ą. I dziecko wyrzucić z siebie. I od przyszłego być Paniązdużegomiasta i z Krakowa albo z Warszawy. I być STUDENTKĄ i udawać taką inteligentną i oczytaną. I to ponoć dobrze jak w Nowy Rok ktoś tęskni za tobą, a I. powiedział że zatęskni.

I będę dzisiaj się dobrze bawić. I nauczę się wierzyć i ufać i nauczę się bycia bardziej samolubną, a altruizm kopnę w Pupę.

I już nic nie będzie mi się pieprzyć. Wiesz?

Nadziejaikropka : :