Komentarze: 3
nie ma się przyjaciół.
wszystko runęło na głowę. sięmawdupieuczucia. phi! nie wolno ci liczyć na ludzi nie wolno ci liczyc na ludzi nie wolno ci liczyć na ludzi nie...
nie ma się przyjaciół.
wszystko runęło na głowę. sięmawdupieuczucia. phi! nie wolno ci liczyć na ludzi nie wolno ci liczyc na ludzi nie wolno ci liczyć na ludzi nie...
Ha! I powrócona częstochowsko. A tam tyle radości. I cudownie. Nie da się tego opisać słowami. Kiedy stoisz przed i nagle cię uderza, że to wszystko powinno być Inne Inaczej wyglądać i budować się lepiej i tak dużo sprzeczności w sobie odnalezionych i najbardziej prawdziwa spowiedź najprawdziwsze spotkanie i najprawdziwiej tak proszę państwa płakaliśmy przed Czarną Madonną. I tego najprawdziwiej nie da się wytłumaczyć. Wogóle z tym Poetą moim to śmieszna sprawa bo w tym samym czasie i w tym samym miejscu i ja mówię do A. że widziałam właśnie Jego na co A. że nie możliwe i przecież On tu być nie może po czym dostaje smsa że był przed chwilą obok ale żadno z nas nie wiedziało że to obok to tak blisko! Aż można było swój zapach poczuć. Absurdalnie nie możemy się spotkać. I straciłam głos i nie mówię przy czym ludziska moje uznały że to wymodlone ;) na marginesie: śmiać tyż się nie mogę bez zachrypięcia.
I nowe koraliki mam. Ach. Jestem mi cudownie. Tak na nowo wszystko.
Amen :)
Dorośli ludzie do klubów chodzą tylko po to żeby porzucać się od czasu do czasu szklankami. P. siedzi obok i kłóci się nad wyższością swojej niewiary nad moją. Później zabiorę mało dyskretnie swoją dłoń z jego uścisku. I może już nie będę jego drobną kobiecą istotką. Śmieszne. Potem zaczniemy biec przez ulicę. Bo w końcu północ, czas ucieka za szybko i troszkę na złość złapać trzeba w zmęczone usta. I jestem całkowicie pewna, że gdybym potrafiła kochać, to kochałabym go mocno strasznie i bardzo, łącznie z zieloną przystojnością w oczach i wszystkimi wiosnami różnicy. Ale przecież ja już inaczej ułożyłam sobie świat i nie ma w nim miejsca na bycie Lolitą.
Ludzie potrafią strasznie zawieść. o!
nie wiem.
śnieg w kwietniu działa na mój system nerwowy destrukcyjnie.
nic mądrzejszego dziś.
Miałam napisac o czymś ważnym, ale o czym to nie pamiętam.
Znajduje się swoje-miejsca i patrzy na miasto z góry tak zupełnie. Razem z An. i M. i wszystko już najpiękniej zielone wiosną.
nie myśli się o panach od złotych pierścionków i klękania na środku parku. nie chce się tak.
Bo teraz jestem szczęśliwa, wiesz?