każdego dnia wypada mnie przytulać ;)
Komentarze: 5
Z minuty dorosłej
Prawa noga biega szybciej od lewej i ucho jedno słyszy lepiej niż drugie, a sweter nie jest taki ciepły jak byc powinien zimnymi porankami. Znowu wstaję widząc wschody słońca i niebo za mało niebieskie. Mówisz, że nie potrafisz się uśmiechać, a ja ci niosę dom pachnący kawą z wanilią i zaraz, że tutaj można by zamieszkać i usypiać w tym zapachu. Autobusy się buntują i demony jakieś jeżdżą nie-tak-jak-powinny. Wszystko umiera w wielkim kartonie jako owoc sprzątania przeszłości. Nie poetyzując powiem, że odkurzyłam szuflady ;) A czytam Poświatowską, czytam Staffa i jeszcze diamenty w popiołach czytam.
Z 719 minut dzieckiem podszytych
Ulice małym uśmiechem. Bo te autobusy to śmieszą tak naprawę i to, że jadę nimi krócej niż wychodzi mi samo odnalezienie przystanku. I że matury mnie wcale nie zjadły i żyję jeszcze chociaż tak malutko malutko. Uczę się malować i pisać piosenki studniówkowe. I czekam na sobotę. I to że ten tydzień miał być tragicznym i ciężkim, a wszystko tak naprawde się udaje. Często siedzimy w pustych knajpach mówiąc smutne rzeczy, których żadno nie chce słuchać. I jestem dumna z mej altruistycznej szczodrości i proszę mi naiwniactwa nie zarzucać. I już wcale a wcale nie chcę się zmieniać. Znowu widać wielkie wozy. I dobrze mi. Z tym P. na zaproszeniu mi do twarzy ;)
I że zawsze mówiłam o Stachurze jako o człowieku mądrym przecież:
W dwudziestym pierwszym wieku jedynym rozsądnym zajęciem jest walczyć o pokój albo upijać sie systematycznie
[Edward Stachura]
A ja i tak zgadzam się ze wsyztskim napisanym.
Dodaj komentarz