Komentarze: 5
Tak, chcę faceta... tak do przytulania! No wróć już... niech już będzie " 17 dni później"
Wyciszenie - na śmierć
na Amen.
Na grzech wychodzę.
Świętej Pamięci
Tak, chcę faceta... tak do przytulania! No wróć już... niech już będzie " 17 dni później"
Wyciszenie - na śmierć
na Amen.
Na grzech wychodzę.
Świętej Pamięci
Byłam u babci na imieninach :P musze uprzedzić że domowe winko jest dość mocne i mi odbija :P tak serio to jestem pijana. tak jestem i co z tego? I to, że wkręca mi się własnie smutna faza... ale zonk... ide się podołować w samotności...
TĘSKNIE!!!!!! (a przecież to dopiero drugi dzień - drugi z 20 pozostałych)
potok kamieni
wy-ru-szył
błękitnym szlakiem
spadając z nieboskłon
i zraszając trawy
bordową rosą
deszczu nie lubić można
Nie lubie jak ktoś się wpimpuje do życia mego i mówi jak to wiele zawdzięczam tej osobie. Ja wole myśleć, iż to co mam zawdzięczam sobie samej. Nie wolno uzależniac się od innych niechcianych... Ja wiem co dzięki komu mam. Ja wiem i nie trzeba mi o tym przypominać (wypominać?). Zgniła truskawka taka mówić mi co mam robić nie będzie. No nie?
Umieć doliczyć się trzynastki w czternastce cudem się nie staje wcale w obliczu doliczenia się ciebie we mnie...
Tak. Stanowczo. Tak. To były najpiękniejsze dni mojego życia. Bo kobieta potrzebuje ciepła, miłości i czy czegoś więcej?
Noc. Nad morzem.
Burza widziana ze szczytu miasta. Czyli powrót do Beverly Hills. Przytulenie. Zapatrzenie. I Noc.
Ja. Mój-pokój. On i pożegnanie...
Czekamy miesiąc. Z każdym dniem bliżej. Czym jest 500 kilometrów? Przecież nie przez taką ścianę przebijało się miłosne ciepło.
Zły-Człowiek ukradł mi wszystkie dokumenty... w związku z czym zmuszonam do objeżdżenia połowy miasta (sekretariat w mej kochanej szkole ==> poczta ==> sekretariat ==> Urząd Miasta ==> MZK ==> Urząd Miasta ==> biblioteka...)
ach....
nie wiem jak to opisać inaczej :)