Bo w gruncie rzeczy to odkryto moją schizofreniczność. Bo mi odbiło kobiecie na dobre. I zowu przyszedł ten czas, kiedy nie wiesz od czego zacząć, kiedy dzieje się za dużo i nie na wszystko masz czas.... i doba za krótka.
A takie zwykłe przytulenie mi potrzebne... i zaufanie. Do mnie zaufanie... i to że zapominam wcale nie znaczy, że nie chcę powiedzieć, lub nie mówię specjalnie.
Podsumowując.. są maleńkie rzeczy które bolą tysiąckrotnie bardziej niż cały walący się wszechświat...
...taka pustka powstawania z niczego... (proch niczym? Bo zawsze ten proch zostaje...)
Dnia dzisiejszego pamiętnego dostałam pierwszą w moim życiu jedynkę z języka polskiego. Musiałam to tutaj uwiecznić.