Komentarze: 9
Staram sie dobudzić Mojego-Mężczyznę.. Zły Pan nie chce wstać a dzień piekny! Za oknem jakieś ,wysokie COSIE co to w mojej koszałkowej wsi w takich rozmiarach występować nie mają miejsca.
I co się czuje w takiej chwili? Nie pisze się chyba o takich rzeczach... Oczywiście to ze względów czysto praktycznych gdyż literki to za mało by uczucie to oddać.. Ludzie z mojej części gumisiowego-lasu nazywaja to chyba szczęściem.
W części pociągowo-rozstajowo-drogowej (czyt. wędrowniczej) mego życia poznałam dziewczynkę, która słuchała o moich elfach... i dziewczynke która przyklejała się do szyby...I wszystko w wiernej tęsknej bliskości Pana Stachury.
herbata yoga myśli rozjaśnia... a Rozmawianie nam nie wychodzi...