maj 27 2005

Its not the pale moon that excites me......


Komentarze: 9

Staram sie dobudzić Mojego-Mężczyznę.. Zły Pan nie chce wstać a dzień piekny! Za oknem jakieś ,wysokie COSIE co to w mojej koszałkowej wsi w takich rozmiarach występować nie mają miejsca.

I co się czuje w takiej chwili? Nie pisze się chyba o takich rzeczach... Oczywiście to ze względów czysto praktycznych gdyż literki to za mało by uczucie to oddać.. Ludzie z mojej części gumisiowego-lasu nazywaja to chyba szczęściem.

W części pociągowo-rozstajowo-drogowej (czyt. wędrowniczej) mego życia poznałam dziewczynkę, która słuchała o moich elfach... i dziewczynke która przyklejała się do szyby...I wszystko w wiernej tęsknej bliskości Pana Stachury.

herbata yoga myśli rozjaśnia... a Rozmawianie nam nie wychodzi...

Nadziejaikropka : :
Dziadek
28 maja 2005, 23:19
Herbata myśli rozjaśnia? Mi jakoś przez gardło nie przechodzi...
kurtek
28 maja 2005, 12:54
Pozazdrościć :D
(za Gumisiami nie przepadam, wyrosłam... za to może nie dorosłam do takiej miłości?)
28 maja 2005, 12:50
no to chyba dobrze, nie? :)
27 maja 2005, 21:14
heh, Tobie to chyba nawet taka herbatka nie pomoże ;P
27 maja 2005, 17:15
Chyba szczęście?
27 maja 2005, 15:36
Eh, sczzęście, szczęscie, jak ja je lubię :)
27 maja 2005, 15:11
eh..szczęście..jak mało zaznajemy go w życiu..ale pewnie dlatego, aby docenić to co zostaje nam ofairowane..nie zmarnuj tego:)
fyfka
27 maja 2005, 11:35
tak sobie myślę... Twój gumisiowy-las musi być piękny...
27 maja 2005, 11:08
Z Twoich notek emanuje coś pozytywnego... przynajmniej z tej. Pozdrawiam i miłego dzionka.

Dodaj komentarz