Komentarze: 7
To już ostatni raz (ostatniwżyciu) i już nigdy tak nie będzie.. i już chyba powinnam dorosnąć a przecież wciąż takie małe dziecko ze mnie, które przytulać trzeba, prowadzić za rączkę (ja w przeciwieństwie do dzieci to z tą rączką bardzo chętnie). Tak jakoś sentymentalnie mi się zrobiło.
I oczywiście znowu Panna dostaje kwiatki od nieznajomych. Tudzież od nieznajomego klowna. Kto zrozumie tą bajkowość świata kolorowego?
I wciąż jest mi bardzo dobrze i wciąż radośnie... Jestem szczęśliwa. Mam wszystko co mieć mogłam. Wszystko w co wierzę. A tych rzeczy, w które nie wierze nie mam i mieć nie chcę... świat to realność. Tu i teraz.
Już oderwij się od tych twoich marzycielskich obłoków. Nie pora na dumania! Jesteś, żyjesz, chodzisz! Świat jest twój!
A przede mną czas, którego nie zmarnuję. Na pewno. Trudnie wspaniały. Oddycham. I czuję ten oddech pełną, calutką sobą.
Z uśmiechem bardzo mocno słonecznym.
(a Ktoś wciąż zaskakuje niedopowiedzeniem ;) )