Komentarze: 8
Właśnie ze spaceru powrócić raczyłam... z Panem, z którym rozmowy zacięte na temat ideologi i czystości i praw genetycznych i ojejku galimatwias (polubiłam jakoś to słowo ostatnio). I biedronka z kropkami siedmioma. A jeszcze Pan ten nie wierzył mi, że ja się śmieję do deszczu. A przecież można tak... ja mówię, że można i tyle. I stwierdził żem rozbrykana... a później, że jednak Panna-Z-Mokrą-Głową.
W między czasie raczyłam odwiedzić miasto bydgoskie... Tam przyjacielsko straszliwie. I odkrycie TYCH prawdziwych... ktoś zawiódł, ktoś podtrzymał przed upadkiem, a jeszcze ktoś zaskoczył bardzo. Pełno zdziwień i zadziwień.
Bo w ludziach siła...