Komentarze: 10
Tym razem inaczej bo ja stwierdziłam, że za swoje słowa trzeba odpowiadać...
Oj się zdarzyło.. Pan Jeden zerwał mi koraliki... wszyscy zbierali (wszyscy bo mi tak się przykro zrobiło... ale nie pokazałam bo przecież dzielna jestem) Później wspólnie plac zabaw, huśtawki ( i pomyśleć, że my już dorośli ludzie ) Oczywiście Pan nie pozwolił mi dźwigać torby książkami wyładowanej (może inaczej ja sobie nie pozwoliłam dźwigać i zadbałam, aby Pan nie pozwolił :P). Herbata różana już czekała (bo ja kochani to zazwyczaj się herbatami właśnie żywię)
obok czeka "Musica"... idę się zaczytać