Komentarze: 4
I ręce jak drzew ramiona - rozrzucone. Opadam. Zamknęłam się na chwilę. Tak całkiem, całkowicie. Wolno mi przystanąć, odpocząć, ale nigdy nie cofnąć się. Upaść.. tak, ale zawsze wstać. Myśli trudno zebrać ostatnio. Zmęczenie. I te usypiacze... "Nie okrutnego, nie cynicznego śmiechu mi trzeba bardzo ludzkiego"
"Złe sny uciszamy by usłyszeć wyraźnie czy na rzece naszej pękają już lody"
Naprawdę wewnątrz pozorna cisza... trudno inaczej nazwać. Opisać. Wyrazić. Potrzebna mi szczera rozmowa. Z przyjacielem. I niech nie powie, że wyolbrzymiam. Wysłuchania mi dajcie!
"Człowiek człowiekowi wilkiem, człowiek człowiekowi strykiem, lecz ty się nie daj zgnębić, lecz ty się nie daj spętlić"
Uciekam coraz bardziej w to, w czym ucieczki nie ma. Bo w gruncie rzeczy to wiele błachych spraw... I tu nastąpiła interferencja.