sie 22 2005

w zgaszeniu słońca


Komentarze: 6

Nijako zmuszona uprzedzeniem Aniowym dodaję tę treść jakże elokwentną. Otóż proszę państwa (fanfary, oklaski, publika wstaje!) dokształcając się wakacyjnie ( bo czasami zły los zmusza :] ) zaczęło nam równo odbijać (nie odbijać się tylko odbijać poporstu). wykorzystując technologię nowoczesną w postaci (już osławionego) mego telefonu komórkowego powstały cudowne portrety naszej nienormalności. Nie to żeby inspirowane ... krisznowcami... (wyraźna ironia w tych pięciu ostatnich wyrazach).

Dnia następnego czyli poprzedzającego jeszcze kolejny a goniącego poprzedni, udałyśmy się miastowo-koszałkowo. Na spotkanie... tak tak.. sławnego (prawie tak jak moja komórka) Pana Banana. Tutaj pragnę podkreślić iż godowe wyczyny i pełzacze prośby wyżej wymienionego w stosunku do Panny M. spełzy na niczym... oczywiście wycieczka jak każda inna skończyć się musiała na LODACH w (wcale nie sławnym) McDonaldsie. Oczywiście edukacja wciąż trwa.. tak tak (a może to raczej wybuchy śmiechu... hmm).

( na ten temat więcej u Anula )

W każdy bądź razie jeszcze nie pisałam (a dzisiaj sie wypisze a co!) o imprezie (a jak!). Klasowe pijaństwo górą! (I jeszcze nadmienię iż Panna A. alias Imaginacja wprasza mi się na herbatę... no! ). I jeszcze o wyprawach spacerowo-polankowych z Panem Filozofem i o grillach działkowych... 

Tak więc się dzieje dużo i jeszcze więcej.. wszak nie o wszystkim pisać wypada...

(ekhem a z boku WIERSZODAJNIA ;) więc proszę tam kierować kroki TERAZ)

Nadziejaikropka : :
poza_czasem
25 sierpnia 2005, 15:47
To teraz jest jakaś moda na foto-story na blogach? :D
25 sierpnia 2005, 15:21
Zdjęcioprodukcyjnie tutaj widzę :) Całkiem sympatycznie, a dziać się musi. Inaczej krańcowo zwyczajnie by było. A to przecież chyba niemożliwe.
24 sierpnia 2005, 20:10
Wśród tego zalatania w końcu moge przeczytać spokojnie notkę :)
Ale Ty je dopieszczasz :) (notki :))
imaginacja
23 sierpnia 2005, 20:52
A to wredna baba z tej imaginacji! Skąd Ty ją wytrzasnęłaś? A w ogóle... czy ja jej nie znam? :P
Wierszodajnia przyjemna i zaciszna
Hare kriszna, hare, hare.
Pozdrów mamę :D
22 sierpnia 2005, 18:41
Kobieto zdjęciomachenajna. Napracowałaś się jak widać :-) Brakowało mi Twoich notek, kiedy byłam gdzieś u kresu świata. Pozdrawiam:* :)
calm
22 sierpnia 2005, 11:27
Twoje foto- story (łącznie ze zdjęciami) przestudiowałem z uwagą, rozumiejąc tylko ogólny jej sens (zapewne ma to związek z faktem, że na Twoim blogu jestem po raz pierwszy i niektórych rzeczy mogę nie kojarzyć); całe szczęście, że wiersze mi się podobały... \"Szopka\" jest po prostu dobijająca, ale cóż- publiką trzeba wstrząsnąć. Jeśli pozwolisz zrobię link do Ciebie u siebie :P

Dodaj komentarz