lip 09 2006

Une ombre de la rue


Komentarze: 8

To też jest taki rodzaj krótkowznoczności, kiedy widzisz to co przed nosami innych a przed swoim nie.

Są ludzie, którzy kojarzą się ze słońcem. Stąd też można stać na granicy dwóch światów tak, że o krok pod nogami nie ma nic prócz wody ciemnej i zimnej. I wtedy wydaje się, że lecisz albo płyniesz. Kiedy wiatr wieje w plecy, a dwa błękity nie dają się rozróżnić w słońcu i horyzont to taka wielka bujda. Słowo szalonych tańców na dzikim morzu.

Innym razem spotyka się ludzi dawno niewidzianych. Jakieś zaproszenia do Wa.wy jakieś bardziej południowe. Mr. patrzący w oczy a niech mu uschną! Piwo mąci w głowie i zaplata różnokolorowe warkocze. Wniosek? Pić trzeba tak żeby nic nie czuć.

Za dwa dni. Boję się i biję za własną głupotę.

Jakieś tęsknoty.

Nadziejaikropka : :
n
19 lipca 2006, 19:32
a są jeszcze ludzie co sie kojarzą z wiatrem.. z włosami pełnymi powietrza i oczami pełnymi gór. i torbą pełną trawy. i butami pełnymi nieba.

a dwa błękity? (oczy tej małej..)

a strach, przed czym?
pokora
12 lipca 2006, 21:48
jest wiele takich, którzy ze słońcem się kojarzą. albo i tacy, których to słońcem można nazwać.
12 lipca 2006, 19:33
heh te wywody nadzieji.. :P (nadziei?)
10 lipca 2006, 11:23
Strasznie podoba mi się ta notka.
kasia ef
09 lipca 2006, 23:27
Też się boję.
Ładny szablon :)
09 lipca 2006, 22:22
Czasami żyć trzeba tak, żeby nic nie czuć.
09 lipca 2006, 21:34
Dwa dni- wyrok..a potem kolejne spędzone na oczekiwaniu... Męczą nas...
09 lipca 2006, 18:59
Tęsknoty, to okruszki marzeń; tych spełnionych i tych, które mają się spełnić...

Dodaj komentarz