sie 13 2005

(sama umiem latać)


Komentarze: 8

Ekhem. Mądra Panna (ja) bawi się w demolowanie Mądrzejszej Panny (Imaginacji) domu . Dobra kobieta niczego nie przeczuwając uraczyła mnie budyniem i zieloną herbatką. A ja wchodząc demoluję jej wystawę-lodókową. Nic to. Zgrabności chwała!

Nie mogę myśleć (to chyba nic nadzwyczajnego), skupić się... zapomnieć na chwilę... i się boję (brrrr). A co będzie jeśli nie..?

Integruję się rodzinnie grając z matulą w karty. A myśli ciągle uciekają...

I znowu brrr...

A buka znaczy wiatr...

Image hosted by Photobucket.com
Nadziejaikropka : :
20 sierpnia 2005, 16:09
Buka..hmm...to mi się chyba z Muminkami kojarzy :p I możesz się śmiać ale jak się pojawiła na ekranie to mnie dreszcze przechodziły ^^
poza_czasem
18 sierpnia 2005, 11:42
No nie... Kolejna co mi ochotę na budyń zrobiła!!! Jak możesz?! :D
A demolka chaty? Hmmm... Przypominają mi się imprezy :D
pokora
17 sierpnia 2005, 16:36
mmm mam ochotę na budyń. nie wiesz czasem czemu? czy ktoś mi na budyń nie zrobił ochoty...? o Ty niedobra!
imaginacja
17 sierpnia 2005, 10:42
Nie ma to jak budyń pięknymi zdjęciami okraszony! :D
13 sierpnia 2005, 21:13
MUUUUJ asiÓl :*
kasia ef
13 sierpnia 2005, 19:54
myśli uciekają, oj tak...
...empatia
13 sierpnia 2005, 18:42
Myśli, to myśli. Nic ich nie powstrzyma, i tak zrobią to co chcą.
13 sierpnia 2005, 18:02
Ja swoje myśli sprzedaje gdzie tylko mam okazje, żeby tak odciążeniowo było. Bo czasem poprostu za dużo i aż się wierzyć nie chce. Chciałoby się inaczej a tu paradoksalizm żyć nie daje.

Dodaj komentarz