maj 25 2005

Leśny zapach. Między obłokami. W drzewiasto-liściastej...


Komentarze: 6

W końcu!! Kocham Las-Gumisiowy. Pani wariatka się odezwała i biegała po lesie durna taka.. I  piwo było i odstresowanie... I przytualnie Drzewa. Bo przecież Drzewa mają dobrą energię. Ja w alkoholizm popadłam jednak... A K. stwierdził: "Jesteś paranormalna i masz sexi tramapki".. a mi pozostało się tylko położyć na trawie i patrzeć w niebo.. i w chumry.. i sama nie wiem, która piękniejsza była! Tak za tym tęskniłam... Jeszcze proszę o deszcz wiosenny i moknięcie na tym deszczu... i zapach przenikający przez skórę, gdzieś do duszy... I o takich chwil więcej! I ludzi! I wariactwa!

Wrócę chyba do tańca... Za dużo tego we mnie.. A to takie szczeście wtedy było. Ale po dwóch latach..? Po dwóch całych.. tak się da? Przypomnieć sobie ten wiatr we włosach, piasek między palcami i bieganie do upadłego! Po dwóch latach... tak się da? I siedzenie na drzewie, wtedy z kimś kto jeszcze w pamięci... a teraz przyjacielem. I pierwsze koraliki na białym nadgarstku. Tak wracamy do pamięci! Po dwóch latach... tak się da?

Na stole 4 listy, które będa czekały jeszcze tydzień... Dzisiaj żyję  artystycznie. Proszę państwa Teatr znów wychodzi na ulicę! I na stare śmieci wracam... a później Centrala artystyczna... kino, pakowanie... I pozostaję w rozjazdach... Tam gdzie w moich snach...

w podróży ku marzeniom, które przecież się spełniają 

"Kobieto puchu marny...... Ty nad poziomy wylatuj!!" :-) 

Nadziejaikropka : :
26 maja 2005, 11:58
czasem fajnie tak powariować, pozapominac, lub poprzypominać sobie.. eeeh :) pozdrawiam twoje sexy trampki :D
25 maja 2005, 18:43
eh...a ja prawie mieszkam w lesie..nie umiełanbym mieszkac w miescxie..podobno taniec odzwieciedla nasza dusze..oj..a puch tak ślicznie tańczy targany wiatrem...
25 maja 2005, 16:23
Kocham Cię taką! Oczywiście jako kogoś znanego tylko z liter. Blogi czasami przypominają mi książkę czytaną przez ślepego Brailem. Choć dla tego, kto widzi jest to nudne niepożyteczne, ślepiec odnajduje w tym swoje krajobrazy, doszukuje się emocji i tworzy światy. I wraca. Codziennie, jaknajczęściej. Nie wiem, co się stało, ale napisałaś lekką jak ptasie mleczko notkę. Można wrócić. Wiem coś o tym. Ale każda wiedza jest indywidualna. Ty wrócisz do tańca, a może ja, tak przypadkiem do pisania? Ręce się rwą, a słowa uciekają...Trzymaj sie, Kochana :*
25 maja 2005, 15:55
Wzlatuj ile można ponad te poziomy bo przecież w końcu jesteś wyjątkowa.
25 maja 2005, 15:13
i pieknie, ja dzisiaj jade na wioche i tez sie odstresuje (albo zestresuje jak zobacze EKSIA :P )
Dziadek
25 maja 2005, 08:42
Uwielbiam lasy... Są takie ciche ,spokojne... można się wyciszyć

Dodaj komentarz