gru 17 2005

On tylko dlatego bo mam delikatne dłonie...


Komentarze: 5

Zwariowałam. I stwierdza Panna jasno pełną bystrością swego skacowanego umysłu iż zwyczajnie boi się angażować. Bo jak to inaczej okreslić? To że I. łapie za rękę, to że prowadzi do domu o drugiej w nocy i to że mówi o gładkości dłoni. A ja zwariowałam bo mi się niedobrze robi kiedy tylko pomyślę że to teraz tak, a po jakimś czasie te gładkie dłonie zamienią się dla niego w papier ścierny. I to że nie wiem czego ja chcę. Za to wiadomo czego chce on. I eM. mówi że fajnie my razem i K. też tak mówi. A ja co? Mogę usiąść i poryczeć troszkę żeby cholera jasna się w końcu określić! A w związek kolejny się pakować? Czy jest sens jak się nie wierzy że coś może trwać i trwać w wieczności? I jeśli na słowa ważne odpowiada się dziękuję? Przecież to powtórka z historii.

I później P. zaczyna swoje wywody na temat przeszłości. I że patrząc na mnie traci wszelką wiarę w przeznaczenie. Bo jak Tamto tym nie było to ona już nie wie czym ono jest. I mówi, że jestem z nim dwójką najgłupszych miłośnie ludzi jakich zna bo nie potrafimy zrozumieć... że my dla siebie.

Nie wie o czym mówi.

 

 

Nadziejaikropka : :
18 grudnia 2005, 10:30
no własnie czy mozna patrzeć w przyszłość kiedy sie nie wierzy...do penego czasu tak myslałam ale jednak mozna. Przekonałam sie że można uwierzyc znów, ale tylko wtedy kiedy wszystko jeszcze nie zostało wypalone, kiedy jeszcze mozna z tych małych tlących sie płomyków zrobic porząne ognisko...Jesli sie nad tym zastanawiasz to znaczy ze dobrze wiesz czego chcesz tylko nie dopuszczasz do siebie tej mysli, ale to orzyjdzie z czasem. nie zmuszaj sie do niczego. kiedy nastapi ten moment kiedy poczujesz ze jestes gotowa , po prostu bedziesz to wiedziała. taki swoisty sposób epifanii. zawsze warto :)
17 grudnia 2005, 17:17
kurde skąd wiesz jak jest u mnie? Bo jest identyko jak u Ciebie. Też powinnam się określić, wiem o tym, i co z tego? Cięzko, oj ciężko.
17 grudnia 2005, 15:20
Poaczątek znam z autopsji. nie wiem jak z tym jest i czego oni chcą. Gibię się. Zgubimy się razem :> Nie wiem, to wszystko za trudne.
bierdonka po raz 2
17 grudnia 2005, 13:56
Komentarz niezwykle inteligentny jak na mnie. To przez tego kaca :P
17 grudnia 2005, 13:55
Ehh, określ się, zrób to dla niego.... przeciez I. to artystyczna dusza, chyba nie chcesz, zeby cierpiał jak Werter ?? Ehh, ale nawet ja wiem, ze Ty nie teges do niego - sama to mowilas. Więc po co robić chłopakowi Nadzieję. ??

Dodaj komentarz