gru 31 2005

Jedyne w nim szczeście to fakt, że się...


Komentarze: 3

I ogarnia taka radość ogromna, euforyczna, że to już się kończy i że nie wróci. I że przyszły będzie koniecznie lepszy. Bo ten to najgorszy z najgorszych. A w Nowy to wejdę z moimicudownymiludziami i z A. i z M. i z G. i dziesiątkami innych oczu. bo I. zadzwonił za późno. Bo pojechałabym do Le..owa. I co z tego, że to ponad 3 drogi (jak to kiedyś z M. ustalaliśmy). Ale chociaż ta pewność, że by ciepło było. Bo z I. to tak, że on tak grzeje obecnością samą. I że pilnuję się teraz. I będę się pilnowała żeby żadnych fall in love, żeby być poważną i d o j r z a ł ą. I dziecko wyrzucić z siebie. I od przyszłego być Paniązdużegomiasta i z Krakowa albo z Warszawy. I być STUDENTKĄ i udawać taką inteligentną i oczytaną. I to ponoć dobrze jak w Nowy Rok ktoś tęskni za tobą, a I. powiedział że zatęskni.

I będę dzisiaj się dobrze bawić. I nauczę się wierzyć i ufać i nauczę się bycia bardziej samolubną, a altruizm kopnę w Pupę.

I już nic nie będzie mi się pieprzyć. Wiesz?

Nadziejaikropka : :
imaginacja
31 grudnia 2005, 13:23
Oby się skończył jak najszybciej.
A w ogóle, to kto wymyślił Sylwestra? Sylwester to zło...
31 grudnia 2005, 12:56
I niech będzie według słowa Twego...
31 grudnia 2005, 12:37
Teraz już wiem. I tak byc musi. Rzekłam!

Dodaj komentarz