cze 10 2005

"Jak wyciągnięte tam powyżej gwiaździste...


Komentarze: 4

I ręce jak drzew ramiona - rozrzucone. Opadam. Zamknęłam się na chwilę. Tak całkiem, całkowicie. Wolno mi przystanąć, odpocząć, ale nigdy nie cofnąć się. Upaść.. tak, ale zawsze wstać. Myśli trudno zebrać ostatnio. Zmęczenie. I te usypiacze...  "Nie okrutnego, nie cynicznego śmiechu mi trzeba bardzo ludzkiego"

"Złe sny uciszamy by usłyszeć wyraźnie czy na rzece naszej pękają już lody"

Naprawdę wewnątrz pozorna cisza... trudno inaczej nazwać. Opisać. Wyrazić. Potrzebna mi szczera rozmowa. Z przyjacielem. I niech nie powie, że wyolbrzymiam. Wysłuchania mi dajcie!

"Człowiek człowiekowi wilkiem, człowiek człowiekowi strykiem, lecz ty się nie daj zgnębić, lecz ty się nie daj spętlić"

Uciekam coraz bardziej w to, w czym ucieczki nie ma. Bo w gruncie rzeczy to wiele błachych spraw... I tu nastąpiła interferencja.

Nadziejaikropka : :
Harcownik
23 listopada 2007, 10:58
Oj oj oj, nazywam się Czesio! :-)
Dotyk_Anioła
18 czerwca 2005, 12:23
Nie mozna się cofać... Ale można przystanąć... I ruszyć dalej, przed siebie...
fyfka
11 czerwca 2005, 17:49
ależ ja słucham Cię cały czas.... wsłuchuję się w Twoją ciszę...
10 czerwca 2005, 16:18
Hehe to jest ten wierszyk \"czlowiek czlowiekomi PUMĄ, człowiek człowiekowi ADIDASEM\" - to ostatni ejets moje =P A pogadac ze mna mozesz zawsze i wszedzie :D

Dodaj komentarz