wrz 23 2005

I never had a dream come true.... [A part...


Komentarze: 8

Przewrotność.

Wczoraj urodziny L. obchodzone zacisznie ('zawsze masz, gdzie spać...'). A to, że przegrywam w lotki świadczy tylko i wyłącznie o tym, że jestem Inteligentna. Bo jestem przecież. ('Kto jak nie Ty' - J.). Rozmowy polityczne i człapanie do domu w takt dialogu o daltoniźmie.

Wcześniej z innymi porzucałam pomysł przedstudniówkowego chudnięcia wciągając porcję spaghetti z pysznym serkiem. Po czym wysłałyśmy siebie na spacer pomiejski. Nawet wypatrzona sukienka wymarzona. Eh..

A dziś... rano dzwoni mama R. I mówi że R. w szpitalu. Bez szczegółów (diabeł tkwi w szczegółach)... i co miałam pomyśleć? I czemu do mnie?  Toż R. nikt bliski specjalnie. (- A czemu do mnie? - A do kogo innego? ) Po drodze nawiedzając też cudownie parkową bibliotekę, gdzie wciąż bardziej letnio niż jesiennie. W słońcu zatopione ławki.

I przekonywanie Kogoś że nie będzie przeszkadzał NIKOMU(!). Czemu Ktoś zrozumieć nie chce? Eh.

Czytając "Patrz na te arlekiny" Nabohokova, zagryzając "Chłopami" (co ku memu zdziwieniu stanowi razem całkiem dobrze strawną całość) i zapijając to wszystko Czechowiczem... tak właśnie wsłuchuję się w siebie.

[- A.? Nie poznaję! Skąd tyle tego w Tobie? Jakaś zmieniona(?). ]

Nie wiem kim jestem.

(A szablon to jeszcze z poprzedniego życia. Tego dawniejszego.)

Nadziejaikropka : :
24 września 2005, 12:43
a jednak porzucilas ten pomysl ?? mialas zaczynac od dzisiaj ! :)
24 września 2005, 12:12
U mnie rozmawiali o polityce, szkole i życiu erotycznym ;) Mieszanka wybuchowa :D
23 września 2005, 22:43
Masz czas na książki! Coprawda śmierdzące lekturami :-) I na szablony. I zabawy.Ah!
23 września 2005, 22:09
jak zwykle wyłapałam z notki tylko to co przyziemne ;) znaczy się Zacisze, w którym miałam sporo przygód. w rzutki nie grałam ale w piłkarzyki... uah ;] nie chcę studniówki... to już wolę spaghetti :>
Nadzieja.
23 września 2005, 18:50
anna=Panna mam rozumieć? ;)
23 września 2005, 17:44
A no jesteś Inteligentna anna, a jak! :)
Nadzieja.
23 września 2005, 16:00
huehue wiesz dziadziu \'wyższe sfery studenckie\'
poza_czasem
23 września 2005, 15:15
Rozmowy polityczne na urodzinach? Bój się Boga! Ja bym wyszedł po 20 minutach ;)

Dodaj komentarz